Przyszli do mnie kilka dni przed ślubem, standardowo omówić szczegóły i powiedzieli: "chcielibyśmy część sesji plenerowej w stylu Alicji w krainie czarów". Pierwsza moja myśl: "Super!" ale ponieważ jestem osobą twardo stąpająca po ziemi i lubiąca konkrety od razu pojawiła się myśl druga: "Albo robimy jak należy i solidnie podejdziemy do tematu albo sobie darujemy, bo na pół gwizdka to żadna robota".
Wywiązali się z umowy w 100% :) Rekwizyty, makijaż, miejscówka, gra aktorska i poddanie się moim dziwnych pomysłom... wszystko nam super zagrało.
Wielkie dzięki dla Kasi i Piotrka oraz ich najbliższych za ogromne zaangażowanie i dzień choć mocno pracowity, to spędzony niezwykle przyjemnie a także dla chłopaków z zespołu Megidoband oraz Alka Tondosa :)
Tytułem zapowiedzi...

Dzisiaj zapraszam Was do stolicy na reportaż oraz plener kolejnej świetnej pary - Justynki i Michała. Pogoda była wyjątkowo kapryśna - najpierw pogłaskała nas mocnym słoneczkiem a potem akurat na życzenia spuściła zasłonę deszczu. Ale spokojnie ... nikt nie ucierpiał ;) Wprost przeciwnie - oboje małożonkowie promienieli szczęściem i radością a luzu i naturalności pozazdroscić im może niejedna para.