wtorek, 29 grudnia 2009

Okołoświątecznie

Tegoroczne Święta przyniosły ze sobą spokój (zupełnie niespodziewany, bo jeszcze w Wigilię biegałam po sklepach), odpoczynek (zaplanowany, bo dzien przed Wigilią oddałam ostatnie zdjęcia), radość (spontaniczną i pełną, bo czas przeznaczyliśmy na zabawę z dzieckiem) i przeżycia natury bardziej osobistej :) Przyniosły również bardzo miły prezent - wiadomość o moim przyjęciu do znakomitego grona fotografów skupionego na Forum Fotografów Ślubnych. Bardzo się cieszę, bo to oznacza, że idę w dobrym kierunku :) Bardzo dziękuję.
Na Nowy Rok zaś życzę sobie otwartych i radosnych par, wspaniałego światła, ciekawych miejsc, mobilizacji sił, intensywnej pracy, miliona pomysłów i bardziej współpracującego synka ;)
A Wam, drodzy czytelnicy ... co za dużo, to niezdrowo, więc życzę Wam, żeby Wam sie w 2010 roku spełniło życzenie. Jedno ale konkretne i tak na 100%!  Wszystkiego dobrego :)
poniedziałek, 14 grudnia 2009

Polsko-włoski temperament ;)

Fotki wyciągnięte z czeluści komputerowych, z pleneru popełnionego w czasie, gdy słoneczko pięknie grzało, było ciepło i zielono. Było bardzo sympatycznie i wesoło, rozmowy o wszystkim i niczym. Pracowicie ale i miło spędzony czas w towarzystwie Moniki i Alessandro, który zaskoczył mnie swoją znajomością polskiego. To nie lada wyczyn nauczyć się obcego języka, mając do dyspozycji tylko książki :) Zatem przenieśmy się na gorący piasek nad jeziorem i zapomnijmy na chwilę o śniegu za oknem ;)












Bonusowo moje ulubionego zdjęcie z wesela:

czwartek, 10 grudnia 2009

Tanio, szybko, dobrze?

Przeczytałam właśnie notkę na blogu jednego z czołówki polskich fotografów ślubnych: 5czwartych Niezwykle trafne spostrzeżenia. To jest to, z czym walczą odpowiedzialni fotografowie - świadomość klientów.
Dobry fotograf kosztuje. Bywa, że jego sprzęt jest więcej wart niż jego samochód. Dobry fotograf przez cały czas się dokształca, inwestuje w siebie i w sprzęt. Jego praca jest czasochłonna, nie ogranicza się do zrobienia zdjęć w dniu ślubu. Do tego dochodzi kilkunastodniowa praca obróbkowa. Więc to nie jest tak, jak kiedyś przeczytałam, że taki fotograf to ma dobrze - przyjdzie na wesele, napije się, zje, popstryka parę zdjęć i kasa mu sama wpłynie do kieszeni. To naprawdę trudna i odpowiedzialna praca.
I każdy fotograf chciałby, żeby klient był tego świadomy. Nie każdego stać na fotografa z najwyższej półki, to zrozumiałe. Trzeba wybrać takiego, który ma podobny gust, którego zdjęcia się podobają a jednocześnie mieści się w kwocie, którą chcielibyście przeznaczyć na obsługę medialną.
Zresztą... Marcin Rusinowski doskonale napisał o co chodzi ;) A pióro ma lżejsze od mojego, więc miłej lektury :D
środa, 9 grudnia 2009

Plener na wesoło

Targi przyszły szybko, skończyły się jeszcze szybciej a ja wracam do pracy obróbkowej. Plener jeszcze październikowy, popełniony w jeden z nielicznych słonecznych dni. Słońca było dostatek ale ciepła jak na lekarstwo... Sama trzęsłam się z zimna ubrana w ciepłą kurtkę i czapę na głowie, więc jak to mówi młodzież "szacun" dla Eli i Jakuba. Odwiedziliśmy kilka miejsc, w tym ogród saski, gdzie zawitałam na sesję po raz pierwszy ale nie ostatni. Zdjęcie ze spłoszonymi gołębiami należy do moich ulubionych i choć w trakcie miałam lekkiego pietra, kiedy to chmara ptaków zerwała się i zaczęła lecieć w moim kierunku, to myślę, że było warto :)











poniedziałek, 7 grudnia 2009

Po targach

Co tu dużo mówić... Było intensywnie :)

Targi odwiedziło mnóstwo osób i zważywszy na szeroką ofertę, myślę, że każdy znalazł to, czego szukał. Dla wystawców to nie tylko okazja do spotkania z potencjalnymi klientami ale również do rozmowy we własnym gronie, wszak znamy się przecież kilka lat. Były więc jak zwykle wymiany doświadczeń, ciekawe historie i sporo rozmów jak ja to nazywam "technicznych", które omijam raczej szerokim łukiem. W naszym duecie to Marek jest od nowinek technicznych i niech tak pozostanie ;) Ja wolę skupić się na artystycznej stronie naszej pracy ;)
Dziękujemy za liczne odwiedziny naszego stoiska - zarówno przez przyszłych małżonków jak również naszych znajomych m.in. z grupy eikona oraz naszych ulubionych klientów zeszłego sezonu, którzy stali się naszymi przyjaciółmi Aldonę i Michała.
Miło nam również poinformować, że otrzymaliśmy główną nagrodę Targów Lubelskich w kategorii foto-video za naszą filmową czołówkę. Nie chcemy co roku powielać tych samych schematów i staramy się zaskoczyć klientów nowymi i ciekawymi pomysłami, co jest trudne, bo wydaje się, że już "wszystko było" i łatwo popaść w przesadę lub przerysowanie. Naszym celem jest stworzyć fajny i normalny reportaż ze ślubu a nagroda jest potwierdzeniem, że idziemy w dobrym kierunku. Bardzo dziękujemy.


















sobota, 28 listopada 2009

Targi Ślubne MTL

W tym roku 5-6 grudnia ponownie pojawimy się na Targach Ślubnych w lubelskim MTL-u. Będzie można z nami porozmawiać i zapoznać się z naszymi pracami. Z tego, co widzę szykuje się mocny skład foto, także z pewnościa każdy znajdzie takiego fotografa, który mu odpowiada :)
My osobiście zapraszamy do skorzystania znaszej pełnej oferty - fotografowania i filmowania. Oprócz komfortu, że oprawą "medialną" zajmie się para, która się uzupełnia i razem wypracuje najlepszy efekt, otrzymujecie od nas rabat na obie usługi.
Serdecznie zapraszamy a znajdziecie nas przy głównej alei na "czerwonym" stoisku nr. 25 :)
czwartek, 26 listopada 2009

Ania i Janusz

To był jedyny w tym roku ślub "w oprawie śnieżnej". Na kilka dni przed ceremonią mieliśmy załamanie pogody, które utrzymało się do soboty. Jednakże w ogóle nie wpłynęło to na humory Młodych, którzy nie stresowali się zbytnio i tryskali dobrym humorem przez cały czas. Mam nadzieję, że te uśmiechy powrócą na wiosnę, gdy spotkamy się po raz kolejny na sesji plenerowej.
PS. A czterech sióstr to Ani szczerze zazdroszczę :)